Kiedy słyszysz ,,randkowanie” to myślisz sobie…
No właśnie, co sobie myślisz? Jakie emocje do Ciebie wtedy przychodzą?
Dla mnie randkowanie wiąże się z przyjemnością, ciekawością, zaintrygowaniem, ekscytacją, próbowaniem, sprawdzaniem, poszukiwaniem, błądzeniem, traceniem i zyskiwaniem.
Kiedy myślę o randkowaniu, zwykle łączę je jednak z tym, co pozytywne i twórcze.
To zawsze ułatwiało mi wchodzenie w proces poszukiwania partnera, ale i niezrażanie się, gdy sprawy nie szły tak, jakbym tego chciała.
Nastawienie jest ważne. To pewna rama poznawcza, która warunkuje nasze interpretacje.
Czym jest ta rama?
Wyobraź sobie akwarium. Z perspektywy zewnętrznej to zamknięta przestrzeń, najczęściej niezbyt spektakularna, w której zaaranżowane zostało naturalne środowisko życia ryb. Z perspektywy ryb to najpewniej cały ocean tego, co znają. Nie ma więcej i dalej, jest to, co jest.
Potrzebujemy ćwiczyć poszerzanie perspektywy właśnie po to, aby nie utykać w sztywnej i ograniczonej przestrzeni naszych przekonań i wyobrażeń.
Jeśli idziesz na spotkanie myśląc, że randkowanie to mozolna i ciężka praca, a ludzie, których spotykasz na pewno chcą się tylko zabawić, to w tym kluczu najpewniej będziesz przeżywać to, co się wydarzy.
Kelner pomylił godzinę rezerwacji i Twój ulubiony stolik przy oknie jest zajęty? To rujnowanie wieczoru.
Spóźnienie drugiej osoby? Niepoważne traktowanie.
Brak odpowiedzi na drugi dzień. Odrzucenie.
Jeśli z kolei idziesz na spotkanie myśląc, że randkowanie to przygoda, a ludzie, których spotykasz na pewno są nastawieni na budowanie relacji, to w tym właśnie kluczu najpewniej będziesz przeżywać to, co się wydarzy.
Kelner pomylił godzinę rezerwacji i Twój ulubiony stolik przy oknie jest zajęty? To szansa na sprawdzenie nowego miejsca.
Spóźnienie drugiej osoby? Niespodziewana okoliczność.
Brak odpowiedzi na drugi dzień. Potrzeba czasu.
Nie chodzi o to, że któreś ramy są lepsze, a inne gorsze. Chodzi o to, żeby mieć na uwadze, że takich ram można wygenerować niezliczone ilości.
Każda sytuacja ma wiele wymiarów i możliwości ujęcia. To, o co możemy zadbać to, żeby nie przyjmować, że akurat ta, w której obecnie jesteśmy, jest jedyną słuszną.
Dopuszczać perspektywy innych osób.
A nade wszystko – komunikować się z tym, co mówi nam nasze czucie.


